Najdłuższe sprawy sądowe
10 kwietnia, 2019Na temat opieszałości polskich sądów powstało już wiele artykułów i reportaży. Fakt, że rozprawy sądowe trwają kilka lat, już nikogo nie dziwi. Dzisiaj przedstawiamy jednak przykłady postępowań, które z całą pewnością biją rekordy, jeśli pod uwagę weźmiemy czas ich trwania. W wielu przypadkach strony, która złożyła pozew do sądu, nie ma już na świecie, a prawa do ewentualnego werdyktu zyskują kolejne pokolenia.
Wyrok po 153 latach
Doskonale znana jest sprawa, jaka toczyła się we włoskiej Sycylii. Pozew został złożony dokładnie w 1813 roku, a werdykt zapadł 153 lata później. Sprawa dotyczyła sporu o prywatną posiadłość i ziemię, która została sprzedana za zaniżoną cenę. Co więcej, dopiero w 2000 roku Sąd Najwyższy zatwierdził wyrok. I to nie koniec sprawy, ponieważ zdaniem spadkobierców werdykt jest dla nich krzywdzący. Ci zapowiadają dalszą walkę. Niejeden adwokat złożył im propozycję współpracy, liczni nie chcieli nawet wynagrodzenia.
Sprawy spadkowe i o podział majątku
Okazuje się, że w Polsce najdłużej trwają postępowania sądowe, których istotą jest ustalenie spadkobierców majątku albo te, które dotyczą sprawiedliwego podziału majątku. Niewiele krócej mogą trwać także rozwody. Olsztyn i praktycznie każde miasto, w którym Sądy Okręgowe takie rozprawy prowadzą, doskonale znają co najmniej kilkuletnie procesy tego rodzaju.
Najczęściej powodem jest długi czas oczekiwania na opinię biegłego sądowego oraz brak kompromisu byłych małżonków w kwestii sprawiedliwego podziału dóbr.
Jedną z najdłużej prowadzonych spraw jest ta, której początek miał miejsce w 1977 roku. Postępowanie prowadzone jest w szczecinie i zadziwia fakt, że strony jeszcze nie doczekały się jego finału. Sprawa dotyczy podziału spadku po zmarłych dziadkach. Dzisiaj o spadek walczą już wnuki wnioskodawców, a szacowana wartość majątku, który ma być podzielony to około 2 miliony złotych.
Podobnych postępowań w polskich sądach jest wiele. Niestety, nic nie wskazuje na to, by te działały prężniej, przede wszystkim szybciej. Wszystko przez brak biegłych sądowych, którzy mogą wystawiać rzetelne opinie, jakie są nierzadko wsparciem dla sędziego. Polskie sądownictwo z niecierpliwością oczekuje ustawy o biegłych sądowych, która regulowałaby ich pracę i pozwoliła na szybszy przebieg spraw. W najbliższym czasie szanse na takową są jednak marne. Musimy więc nastawić się na to, że sprawa w sądzie może trwać nawet kilka lat i nie będzie to wyjątek.